Dlaczego tyjemy?
Dr Agnieszka Hamerlińska-Latecka
Centrum Terapii DOBRA MOWA w Bydgoszczy
Dlaczego tak trudno jest schudnąć?
Dlaczego mimo świadomości o konsekwencjach nadwagi bądź otyłości, tak trudno jest podjąć walkę o szczuplejszą sylwetkę?
Dlaczego pomimo wytykania palcami przez innych lub bycia wyśmiewanym wciąż trudno doprowadzi do oczekiwanego spadku wagi?

Spożywanie pokarmów jest ważnym elementem w życiu człowieka. Zgodnie z piramidą potrzeb A. Maslowa [1] zaspokajanie głodu znajduje się na jej najniższym szczeblu, co oznacza, że jest potrzebą, która musi zostać zaspokojona, by mogły rozwinąć się następne (jak na przykład potrzeba akceptacji, miłości). Jedzenie posiłków wiąże się z pewnym rytuałem, który posiada dana rodzina. Siadanie do stołu i konsumowanie wspólnego posiłku z pewnością jest sposobem na spędzanie wspólnego czasu i sprzyja integracji rodziny. Dla osoby przygotowującej posiłki jest to także forma zaprezentowania swoich umiejętności. W latach wojny czy głodu suto zastawiony stół był oznaką bogactwa lub też próbą podkreślenia ważności chwili, a wyrzucanie jedzenia było jego bezczeszczeniem. Co zatem jest przyczyną rosnącej liczby ludzi z nadwagą bądź otyłością?
W środkach masowego przekazu łatwo zauważyć rosnącą liczbę audycji i artykułów na temat gotowania. Wyniki badań wskazują, że motyw jedzenia, w formie jawnej bądź ukrytej, jest stale obecny w przekazie telewizyjnym. Najczęściej mówi się o przysmakach o niewielkich wartościach odżywczych, z dużą ilością kalorii, a małą – protein, witamin czy składników mineralnych [2]. Rozwija się także tak zwana estetyka spożywania pokarmów, która owszem promuje małe porcje, pokazuje nowe trendy zdrowego odżywiania się, ale jednak sprawia, że jedzenie jest w centrum naszej uwagi. Liczne programy kulinarne prezentują współczesny model gotowania, ale wciąż zachęcają do jedzenia.
Trudność utraty wagi wynika także z zaburzonego obrazu siebie. Przykładem takiego stanu może być nieudana wyprawa na zakupy, której towarzyszy rozczarowanie:
 
Coraz mniejsze ubrania szyją. Szkoda im materiału dodać!
 
Wynika z tego, iż osobie kupującej łatwiej jest oskarżyć producentów odzieży o zaniżanie rozmiarów niż przyjrzenie się sobie, sprawdzenie swojej masy ciała. Później, ta osoba zaczyna unikać sklepu, w którym oszczędzają na materiale”. I jest to właściwie ucieczka przed problemem.
Osoba z nadwagą może też wypierać ze swojej świadomości problem, z którym się boryka. Zaczyna porównywać się z innymi osobami, które wydają się jej grubsze i pociesza się:
 
Jak dobrze, że taki/taka nie jestem.
 
Co w konsekwencji oznacza, że wzrasta jej tolerancja na swoją nadwagę.
Jak wspomniano wcześniej, przygotowywanie posiłków może scalać rodzinę. Jednakże, co warte podkreślenia, nie może ono być podstawą budowania relacji. Wspólne jedzenie jest wyłącznie „narzędziem” do spędzania czasu, podobnie jak wspólny spacer lub wyjście na basen.
Osoby samotne, którym brakuje rodzinnych spotkań, często same wynagradzają sobie te braki poprzez częste i obfite spożywanie posiłków. Może prowadzić to do otyłości. W konsekwencji tego pojawia się zaniżona samoocena spowodowana nieestetycznym wyglądem, poczuciem bycia niechcianym, niekochanym, brakiem bliskości. Osoba taka objada się, by stworzyć sobie namiastkę wyobrażenia o rodzinie siedzącej przy wspólnym stole [2]. Zatem nadwaga czy otyłość mogą być wyrazem pewnych problemów tkwiących w podłożu życia emocjonalnego.
W naturze każdego człowieka kryje się skłonność do chronienia swoich przyzwyczajeń i rytuałów związanych ze spożywaniem posiłków. Obliczanie kalorii czy uprawianie sportu tak go przeraża, że szuka usprawiedliwienia swojej otyłości. Wydaje mu się, że łatwiej jest szukać walorów swojego wyglądu, niż spojrzeć krytycznie na swoje ciało i przyznać, że ma się nadwagę. Odpowiedzialność za kontrolowanie swojego sposobu odżywiania wymaga takiej systematyczności, że człowiek podatny na tycie zdaje sobie sprawę, iż musi zmienić całkowicie swoje podejście do jedzenia. Proces odchudzania nie jest łatwy i nie sprzyjają mu częste uroczystości rodzinne przy suto zastawionym stole czy nierzadkie spotkania w pracy przy cieście. Jednakże czy dla zdrowia, estetycznego wyglądu, satysfakcji z zakupu ubrania w mniejszym rozmiarze, lepszego samopoczucia nie warto dążyć osiągnięcia zamierzonego efektu i schudnąć?

Piśmiennictwo
1. Maslow A. Motywacja i osobowość. PWN, Warszawa, 2009
2. Jablow M. Anoreksja, bulimia, otyłość. GWP, Gdańsk, 2000

diabeTECH
Nota prawnaPolityka prywatnościRedakcja serwisuKontakt z redakcjąMapa serwisuZgłoś uwagi