Cukrzyca jako równoważnik choroby wieńcowej. Pamiętając o leczeniu hipoglikemizującym, nie zapominajmy o lekach kardioprotekcyjnych
Wstęp i epidemiologia
Zgodnie z aktualnie obowiązującą definicją
Międzynarodowej Organizacji Zdrowia (World
Health Organization, WHO) termin „cukrzyca” określa grupę chorób
metabolicznych charakteryzujących się hiperglikemią wynikającą z defektu wydzielania
i/lub działania insuliny. Przewlekła hiperglikemia wiąże się z uszkodzeniem,
zaburzeniem czynności i niewydolnością różnych narządów, szczególnie oczu,
nerek, nerwów, serca i naczyń krwionośnych.
Cukrzyca pozostaje jednym z najpoważniejszych problemów
medycznych i społecznych we współczesnym świecie. Na przestrzeni lat widać
szybki wzrost zachorowań na cukrzycę, który jest niewspółmierny do wzrostu światowej
populacji. W 2000 roku liczba chorych wynosiła 151 mln, aktualnie jest to
285 mln. Z szacunkowych danych wynika, że w roku 2030 wzrośnie ona do
330 mln, a według niektórych źródeł nawet do 440 mln. Pomiędzy rokiem
2010 a 2030 odsetek chorych zwiększy się z 6,6% do 7,7%. Nasili się
również, obserwowany już w krajach rozwijających się, trend obniżania
wieku zachorowania na cukrzycę typu 2. Ponadto ulegnie zwiększeniu liczba zachorowań
na cukrzycę typu 1 wśród dzieci poniżej 15. roku życia, z rocznym
wzrostem ilości nowych przypadków wynoszącym 3%. Fakt ten jest niepokojący tym
bardziej, że będzie najszybszy w krajach o względnie niskiej częstości zachorowań
na cukrzycę typu 1, między innymi w krajach Europy Środkowej i Wschodniej.
Szacuje się, że na cukrzycę w Polsce choruje około 2,7 mln
osób w wieku 20–79 lat, co stanowi 9,3% dorosłej populacji. Współczynnik
ten jest dość wysoki, także w porównaniu z innymi krajami
europejskimi. Nie wypadamy też najlepiej pod względem wydatków przeznaczanych na
leczenie w przeliczeniu na 1 osobę chorą na cukrzycę. Pomijając Czarnogórę
(14 USD), Polska ze stawką 594 USD wyprzedza takie państwa, jak: Rumunia
(295 USD) i Bułgaria (301 USD), ale zdecydowanie pozostaje
w tyle za liderami – Norwegią, Luksemburgiem (ok. 7 tys. USD) i Francją
(ok. 4 tys. USD).
Zaburzenia gospodarki węglowodanowej a choroby układu krążenia
Istnieje bardzo ścisły związek pomiędzy zapadalnością na choroby
sercowo-naczyniowe a występowaniem cukrzycy. Jak dowodzą badania, można
zaobserwować liniową zależność pomiędzy hiperglikemią a wzrostem ryzyka
chorób sercowo-naczyniowych. Każde zwiększenie odsetka hemoglobiny glikowanej
(HbA1c) pociąga za sobą określony wzrost ryzyka
sercowo-naczyniowego. Istnieje również gradacja ryzyka w zależności od
płci. Jest ono 3–5 razy większe u kobiet oraz 2–3 razy większe u mężczyzn
w porównaniu z osobami bez rozpoznanej dotychczas cukrzycy. Cukrzyca
zajmuje 4.–5. miejsce wśród przyczyn zgonów w krajach uprzemysłowionych.
Choroby sercowo-naczyniowe są odpowiedzialne za około 70% zgonów wśród osób
chorych na cukrzycę. Szczegółowa analiza zgonów na podstawie danych WHO
wykazała, że w około 40% przypadków przyczyną była choroba wieńcowa, a
w dalszej kolejności inne choroby serca oraz choroby naczyniowe krążenia
mózgowego.
Skuteczne zapobieganie oraz leczenie cukrzycy, a w konsekwencji
redukcja ryzyka sercowo-naczyniowego, wymaga interdyscyplinarnej współpracy
kardiologów i diabetologów. Wydaje się, że ustalenie wspólnych standardów
postępowania jeszcze skuteczniej pozwoli diagnozować i leczyć chorych na
cukrzycę, zapobiegać poważnym zdarzeniom niepożądanym oraz zwiększyć długość
i jakość życia. Zadanie takie podjęły Europejskie Towarzystwo
Kardiologiczne (European Society of
Cardiology, ESC) oraz Europejskie Towarzystwo Badań nad Cukrzycą (European Association for the Study of
Diabetes, EASD).
Charakter objawów klinicznych cukrzycy typu 2 powoduje,
że w dość dużym odsetku przypadków wykrywana jest ona z opóźnieniem.
Chorzy nie zdają sobie sprawy z ryzyka, jakie niesie choroba i pomocy
lekarskiej zaczynają szukać dopiero po kilkuletnim okresie utajonego przebiegu
tego schorzenia. Dzieje się to najczęściej w momencie, kiedy zaczynają
pojawiać się objawy wynikające z powikłań mikro- i makroangiopatycznych
w tętnicach nerkowych, wieńcowych, mózgowych oraz obwodowych. Czasami jest
już za późno, żeby uchronić pacjenta przed niekorzystnym rokowaniem, gdyż jak
dowodzą badania, nie tylko objawowa cukrzyca obciążona jest zwiększonym ryzykiem
zgonu. Badanie DECODE (Diabetes
Epidemiology: Collaborative Analysis of Diagnostic Criteria In Europe) wykazało,
że cukrzyca rozpoznana na podstawie wartości glikemii 2 godziny po doustnym
teście obciążenia glukozą (oral glucose
tolerance test, OGTT) jest niezależnym czynnikiem predykcyjnym wzrostu
śmiertelności ogólnej, śmiertelności z przyczyn sercowo-naczyniowych oraz śmiertelności
wynikającej z choroby wieńcowej. Dowiedziono również, że znamiennie wyższa
śmiertelność występuje u osób, u których stwierdza się nieprawidłową tolerancję
glukozy (impaired glucose tolerance,
IGT), a grupa ta jest obciążana największym bezwzględnym ryzykiem zgonu
z przyczyn sercowo-naczyniowych. W przeciwieństwie do wcześniejszych
obserwacji wydaje się, że izolowana, nieprawidłowa glikemia na czczo (impaired fasting glucose, IFG) nie
stwarza większego ryzyka wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych. Jest to dobry
moment, żeby tę grupę chorych objąć szczególnym nadzorem i wdrożyć
zalecenia mogące uchronić ją przed rozwojem cukrzycy w obserwacji
odległej. Rozpoczęcie właściwej diagnostyki diabetologicznej pozwoli stwierdzać
potencjalnie niebezpieczne stany wiążące się z ryzykiem groźnych powikłań.
W niektórych grupach chorych, oprócz oznaczania glikemii na czczo, celowe
może być wykonanie doustnego testu obciążenia glukozą (OGTT), gdyż tylko takie
postępowanie pozwala w pełni diagnozować pacjentów chorych na cukrzycę. Na
podstawie wspomnianego badania DECODE stwierdzono, że istnieje dość duża grupa
pacjentów (31%) z prawidłową glikemią na czczo, u których udaje się
stwierdzić wartości glikemii po OGTT uprawniające do rozpoznania cukrzycy.
Konfiguracja taka jest szczególnie wyraźna u chorych z chorobami
sercowo-naczyniowymi, u których nieprawidłowe wartości glikemii po OGTT
łącznie z prawidłowymi wartościami glikemii na czczo są często stwierdzanymi
zaburzeniami gospodarki węglowodanowej.
Chory na cukrzycę
w ocenie kardiologicznej
W ujęciu kardiologicznym, różny przebieg kliniczny choroby niedokrwiennej
serca u chorych na cukrzycę wymaga indywidualnego podejścia i nieco innych
schematów diagnostycznych niż te stosowane w odniesieniu do populacji ogólnej.
Wytyczne Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego (PTD) z 2010 roku dość
jasno precyzują sytuacje wymagające bardziej wnikliwej oceny kardiologicznej
i przedstawiają algorytm diagnostyczny pomagający podjąć właściwe decyzje
kliniczne (tab. 1, ryc. 1).
W identyfikacji osób z chorobami układu krążenia, jak
również chorych na cukrzycę i ze stanami przedcukrzycowymi (IFG i/lub IGT)
ważne może okazać się stwierdzenie zaburzeń metabolicznych (zaburzeń gospodarki
lipidowej, oporności na insulinę), które często wyprzedzają wystąpienie
właściwej choroby.
Terapia behawioralna
W profilaktyce i w leczeniu cukrzycy oraz chorób
układu krążenia istotną rolę odgrywają zalecenia terapii behawioralnej. Duży
nacisk należy położyć na właściwą edukację chorego odnośnie zachowań
prozdrowotnych i modyfikacji stylu życia. Właściwie zbilansowana dieta
pozwala utrzymać dobrą kontrolę metaboliczną i umożliwia osiągnięcie właściwej
masy ciała. Integralną częścią postępowania jest również regularny wysiłek
fizyczny, który przynosi korzyści na wielu płaszczyznach. Istnieją jasne
dowody, że właściwa aktywność fizyczna pozwala redukować śmiertelność z przyczyn
sercowo-naczyniowych oraz z przyczyn ogólnych. W niektórych badaniach
wysoka aktywność fizyczna w grupie chorych na cukrzycę wiązała się z 33%,
a umiarkowana – z 17% redukcją śmiertelności na skutek zdarzeń
sercowo-naczyniowych. Szacuje się, że u chorych na cukrzycę, wysiłek fizyczny
pozwala osiągnąć redukcję ryzyka sercowo-naczyniowego porównywalną do tej, jaką
przynosi leczenie farmakologiczne. Stopień i zakres obciążenia należy
ustalać indywidualnie, kierując się względami osobniczymi (wiek, masa ciała,
stopień niepełnosprawności, a także forma leczenia i rodzaj cukrzycy).
Przykładowo, zgodnie z wytycznymi PTD z 2010 roku, najodpowiedniejszą
formą aktywności dla chorych na cukrzycę typu 2 w podeszłym wieku
i/lub z nadwagą jest szybki spacer (3–5 razy na tydzień, łącznie około
150 min).
Duży nacisk należy położyć na edukację chorego mającą na
celu zaprzestanie palenia tytoniu. Odpowiednia motywacja i wsparcie,
a dość często także leczenie farmakologiczne, są istotnymi elementami
zrywania z nikotynizmem.
Leczenie hipoglikemizujące
Oprócz powyższych zaleceń dotyczących modyfikacji stylu życia,
u chorych na cukrzycę odpowiednio wcześnie należy włączyć farmakologiczne
leczenie hipoglikemizujące. W niektórych sytuacjach, szczególnie u osób
obciążonych wysokim ryzykiem rozwoju cukrzycy typu 2, leczenie takie (metformina,
akarboza) można zastosować już w ramach profilaktyki, co pozwala
zmniejszyć lub odsunąć w czasie moment wystąpienia choroby oraz zredukować
potencjalne powikłania kardiologiczne (aktualnie w Polsce żaden preparat
nie ma jeszcze takiej rejestracji). Wykazano, że leczenie oparte na wczesnej
intensyfikacji terapii pozwalającej osiągnąć określone cele terapeutyczne
zmniejsza chorobowość i śmiertelność (tab. 2). Znaczącym postępem
w leczeniu cukrzycy typu 2 było wprowadzenie terapii wielolekowej.
Podobnie jak w leczeniu nadciśnienia tętniczego skojarzenie różnych grup
leków stosowanych w umiarkowanych dawkach skuteczniej pozwala osiągać założone
cele przy równoczesnej redukcji liczby działań niepożądanych. W razie
braku skuteczności można rozważać wczesne włączenie insulinoterapii.
Zaburzenia gospodarki lipidowej
Czynnikami wyraźnie pogarszającymi rokowanie i zwiększającymi
ryzyko powikłań chorób sercowo-naczyniowych u chorych na cukrzycę jest
współwystępowanie zaburzeń gospodarki lipidowej oraz nadciśnienia tętniczego.
Często już w momencie rozpoznania cukrzycy typu 2 stwierdza
się istotne zaburzenia gospodarki lipidowej, a nierzadko są one obecne w stanach
przedcukrzycowych. Typowe odchylenia występujące w lipidogramie to wysokie
stężenia triglicerydów i obniżone stężenie cholesterolu frakcji HDL.
Często wartości stężenia cholesterolu całkowitego oraz cholesterolu frakcji LDL
nie odbiegają znacząco od wartości u osób bez cukrzycy, ale nieco inny
charakter lipoprotein LDL (małe, gęste cząsteczki) sprawia, że charakteryzują się
one wzmożoną aterogennością. W leczeniu zaburzeń lipidowych należy przyjąć dwie
strategie postępowania. U osób z rozpoznaną cukrzycą i potwierdzoną
chorobą sercowo-naczyniową obowiązują bardziej rygorystyczne zalecenia
profilaktyki wtórnej, w ramach których należy dążyć do obniżenia poziomu
cholesterolu całkowitego (poniżej 175 mg/dl), cholesterolu frakcji LDL
(poniżej 70 mg/dl), cholesterolu frakcji HDL (powyżej 40 mg/dl
u mężczyzn i powyżej 50 mg/dl u kobiet) oraz stężenia
triglicerydów (poniżej 150 mg/dl). U osób bez rozpoznanej choroby
sercowo- naczyniowej, z racji wysokiego ryzyka wystąpienia jej w przyszłości,
obowiązują zalecenia profilaktyki pierwotnej dopuszczające nieco wyższe
stężenie cholesterolu frakcji LDL, które powinno wynosić poniżej 100 mg/dl,
przy zachowaniu pozostałych wartości.
Lekami pierwszego rzutu stosowanymi w leczeniu zaburzeń
gospodarki lipidowej są statyny. W ramach profilaktyki wtórnej zaleca się
je u wszystkich chorych niezależnie od wyjściowych wartości lipidogramu. U osób
bez rozpoznania choroby układu krążenia, decyzję o włączeniu leczenia
farmakologicznego (profilaktyka pierwotna) podejmuje się indywidualnie. Oprócz
wartości lipidogramu należy brać pod uwagę współwystępowanie czynników ryzyka,
które mogą przyśpieszać występowanie chorób układu krążenia (np. czas trwania
cukrzycy, wiek, obecność powikłań mikroangiopatycznych, wywiad rodzinny, itd.).
Statyny stosuje się w dawkach pozwalających osiągnąć stężenia docelowe
lipidogramu. W razie potrzeby dawkę można zwiększać do dawek maksymalnych,
dobrze tolerowanych przez pacjenta. W niektórych sytuacjach można rozważać
skojarzone leczenie hipolipemizujące (fibraty, kwas nikotynowy, ezetimib). Jest
ono niewątpliwie pomocne w osiąganiu wartości docelowych, ale równocześnie
należy liczyć się ze zwiększeniem liczby działań niepożądanych.
Nadciśnienie tętnicze oraz leki układu renina-angiotensyna-aldosteron
Nadciśnienie tętnicze jest istotnym schorzeniem występującym
u chorych na cukrzycę typu 2. Częściej niż w populacji ogólnej jest
również stwierdzane u pacjentów chorych na cukrzycę typu 1. W obu
przypadkach podwyższone wartości ciśnienia tętniczego współistniejące z cukrzycą
prowadzą w sposób skumulowany do szybszego rozwoju miażdżycy, chorób
układu krążenia, a w obserwacji odległej do powikłań z nich
wynikających. Zwiększone ryzyko sercowo-naczyniowe tłumaczy się większą
wrażliwością naczyń na uszkadzający wpływ nadciśnienia. W przypadku
współistnienia nadciśnienia oraz cukrzycy szybciej dochodzi do występowania powikłań
mikroangiopatycznych, w tym nefropatii cukrzycowej, która z kolei
jeszcze bardziej pogarsza kontrolę ciśnienia.
Z powyższych powodów oraz na podstawie badań
klinicznych cele leczenia nadciśnienia tętniczego u pacjentów chorych na
cukrzycę są bardziej rygorystyczne, co oprócz modyfikacji stylu życia,
niejednokrotnie wymaga wczesnego włączenia leczenia farmakologicznego. W dążeniu
do poprawy rokowania wytyczne PTD z 2010 roku zalecają uzyskanie wartości
ciśnienia tętniczego niższych niż 130/80 mmHg, a w przypadku
stwierdzenia dobowej utraty białka z moczem powyżej 1 g – niższych
niż 125/75 mmHg. W dążeniu do założonych celów terapeutycznych
leczenie należy rozpoczynać od najmniejszych dostępnych dawek, które w miarę
potrzeby należy zwiększać do dawek średnich. W przypadku braku
skuteczności monoterapii dołącza się kolejno leki z innych klas, również
dążąc do dawek średnich. Postępowanie takie pozwala uniknąć działań
niepożądanych wynikających z użycia dawek maksymalnych, przy równoczesnym
wykorzystaniu korzyści płynących z uzupełniającego się wpływu leków
różnych grup terapeutycznych.
Zgodnie z aktualnym stanem wiedzy uważa się, że
bardziej niż rodzaj zastosowanego leczenia, liczy się uzyskanie prawidłowych
wartości ciśnienia tętniczego. Na podstawie wyników badań, w których
udowodniono skuteczność poszczególnych preparatów, wytyczne zalecają użycie
leków z grupy inhibitorów konwertazy angiotensyny (inhibitory ACE),
antagonistów receptora typu 1 angiotensyny (AT1), diuretyków lub
antagonistów wapnia. Jaki wpływ mają rodzaje preparatów i połączenia
lekowe na leczenie nadciśnienia tętniczego u chorych na cukrzycę? Zarówno
wytyczne PTD, jak i wytyczne EASD/ESC dużą rolę przypisują lekom blokującym
układ renina-angiotensyna-aldosteron (RAA), a w szczególności inhibitorom
ACE. Wytyczne PTD zalecają zastosowanie inhibitorów ACE u chorych powyżej
55. roku życia, u których występują inne czynniki ryzyka chorób sercowo- naczyniowych,
a postępowanie takie należy wdrożyć niezależnie od wartości ciśnienia
tętniczego. Bardziej niż o redukcję ciśnienia tętniczego, chodzi tutaj o
zmniejszenie ryzyka sercowo-naczyniowego. Szczególnie istotną rolę odgrywa blokada
układu RAA u chorych z mikroalbuminurią. W pierwszej kolejności
zaleca się zastosowanie inhibitorów ACE, a w przypadku braku ich
tolerancji antagonistów receptora AT1. Ze względu na tendencję do rozwoju
hipotonii oraz hiperkaliemii nie zaleca się, co zawarte było jeszcze w wytycznych
PTD z 2009 roku, skojarzonego stosowania inhibitorów ACE z antagonistami
receptora AT1. Oprócz kontroli ciśnienia tętniczego, korzystny efekt leków
blokujących układ RAA może wynikać z ich działania naczynioprotekcyjnego (poprawa
funkcji śródbłonka) oraz roli w zapobieganiu niekorzystnemu przebudowaniu
serca i naczyń. Przeciwdziałanie powikłaniom mikroangiopatycznym, w tym
nefropatii cukrzycowej, której manifestacją kliniczną jest mikroalbuminuria,
w istotny sposób hamuje progresję chorób układu krążenia. Dowodów na
korzyści wynikające nie tylko z redukcji nadciśnienia tętniczego dostarczyło
badanie HOPE (Heart Outcomes Prevention
Evaluation). Wykazano, że w podgrupie chorych na cukrzycę, z rozpoznaną
chorobą układu krążenia oraz prawidłowymi wartościami ciśnienia tętniczego,
leczenie ramiprilem w dawce 10 mg na dobę istotnie redukowało liczbę poważnych
zdarzeń sercowo-naczyniowych.
Inhibitory ACE bez wątpienia są lekami o udowodnionej skuteczności
w leczeniu nadciśnienia tętniczego, niewydolności serca, u pacjentów
z chorobą niedokrwienną serca i towarzyszącą dysfunkcją mięśnia lewej
komory oraz po przebytym zawale mięśnia sercowego. Wytyczne oceniające stosowanie
inhibitorów ACE w ramach prewencji wtórnej w grupie chorych ze
stabilną chorobą niedokrwienną serca bez dysfunkcji lewej komory nie
przedstawiają jednoznacznych dowodów przemawiających za lub przeciw takiej
strategii postępowania, a wyniki badań są niejednoznaczne. W badaniu EUROPA (European Trial on Reduction of Cardiac Events
with Perindopril in Stable Coronary Artery Disease) wykazano korzystny
efekt działania perindoprilu na redukcję poważnych zdarzeń
sercowo-naczyniowych. Takiego wpływu nie stwierdzono jednak w badaniu
PEACE (Prevention of Events with
Angiotensin-Converting Enzyme Inhibition), w którym stosowano trandolapril.
Prawdopodobnie rodzaj zastosowanego inhibitora ACE odgrywał w tych
badaniach kluczową rolę.
Warto poruszyć jeszcze jedną bardzo ciekawą kwestię dotycząca
leków blokujących układ RAA. O ile jasna jest rola leków blokujących układ
RAA u większości chorych na cukrzycę oraz w grupie pacjentów z chorobami
układu krążenia, o tyle brak jest jednoznacznych dowodów czy mogą one zapobiegać
występowaniu cukrzycy typu 2 oraz redukować ryzyko sercowo-naczyniowe
w grupie pacjentów bez rozpoznanej cukrzycy. W jednym z ramion
badania NAVIGATOR (Nateglinide and
Valsartan in Impaired Glucose Tolerance Outcomes Research) oceniano wpływ
antagonisty receptora AT1 na ryzyko rozwoju cukrzycy oraz częstość
niepożądanych zdarzeń sercowo-naczyniowych. Wykazano, że leczenie walsartanem,
w porównaniu z placebo, nieznacznie redukuje ryzyko rozwoju cukrzycy,
ale nie wpływa na zmniejszenie ryzyka sercowo-naczyniowego. W porównaniu
z korzyściami, jakie przynosi modyfikacja stylu życia w zapobieganiu cukrzycy,
wpływ walsartanu wydaje się być mało przydatny w praktyce klinicznej.
Również badanie DREAM (Diabetes Reduction
Approaches with Ramipril and Rosiglitazone Medications), w przeciwieństwie
do badania HOPE, nie udowodniło korzystnego wpływu ramiprilu na zmniejszenie
ryzyka wystąpienia cukrzycy typu 2 oraz redukcję ryzyka zgonu i incydentów
sercowo-naczyniowych u pacjentów z nieprawidłową glikemią na czczo lub
nieprawidłową tolerancją glukozy.
Leczenie przeciwpłytkowe
Przeciwdziałanie powikłaniom sercowo-naczyniowym u chorych
na cukrzycę wymaga również wdrożenia skutecznego leczenia przeciwpłytkowego.
Zgodnie z wytycznymi PTD z 2010 roku profilaktyka pierwotna jest
wskazana u wszystkich chorych na cukrzycę typu 2 i typu 1
powyżej 40. roku życia, u których stwierdza się zwiększone ryzyko incydentów
sercowo-naczyniowych. Zalecanym lekiem jest kwas acetylosalicylowy, a w przypadku
jego nietolerancji pochodne tienopirydyny – klopidogrel lub ewentualnie
tiklopidyna. W odniesieniu do klopidogrelu (lepiej zbadany niż tiklopidyna)
należy brać pod uwagę zjawisko tzw. oporności na leki przeciwpłytkowe. Znany
jest fakt nadmiernej aktywacji płytek krwi, a co za tym idzie słabszej
odpowiedzi na klopidogrel u chorych na cukrzycę, z insulinoopornością
i otyłością. Zjawisko to może mieć szczególne znaczenie u chorych w stanie
ostrym lub poddawanych interwencjom wieńcowym.
Wnioski z badań
Wielokrotnie udowadniano, że różne preparaty z danej
grupy terapeutycznej nie zawsze wykazują podobny efekt działania. Może to
tłumaczyć różnice, często istotne, pomiędzy wynikami dużych badań
randomizowanych, w których pozornie użyto „bardzo podobnego” preparatu.
Oznacza to tzw. brak efektu klasy. W sytuacjach wątpliwych racjonalnym wyjściem
jest sięganie po te preparaty i te dawki leków, które w dużych,
dobrze przygotowanych badaniach klinicznych okazały się skuteczne i przydatne.
Kierowanie się zasadami EBM (Evidenced
Based Medicine) w codziennej praktyce klinicznej nierzadko ułatwia
podejmowanie trudnych decyzji terapeutycznych.
Podsumowanie
Szacowany istotny wzrost liczby zachorowań na cukrzycę
w ciągu najbliższych dziesięcioleci jest poważnym wyzwaniem dla
współczesnego systemu opieki zdrowotnej. Ze względu na ciągle rosnące koszty
leczenia będzie to również istotnym obciążeniem dla finansów publicznych,
z którym biedniejsze kraje nie będą w stanie sobie poradzić. Wymaga
to wdrożenia skutecznych metod profilaktyki, diagnostyki oraz leczenia zaburzeń
gospodarki węglowodanowej. Zadanie to nie należy tylko do lekarzy diabetologów,
ale powinno angażować wszystkie specjalności medyczne. W dużej mierze
odpowiedzialność za opiekę nad chorymi diabetologicznymi spada na lekarzy
kardiologów, gdyż z racji charakteru choroby oraz mechanizmów
patofizjologicznych cukrzyca może być uważana za ekwiwalent chorób układu
krążenia. Należy mieć nadzieję, że szerokie wdrożenie interdyscyplinarnych
standardów postępowania w skuteczny sposób pozwoli zmienić niekorzystne
statystyki.
Piśmiennictwo
1. Polskie Towarzystwo Diabetologiczne. Zalecenia kliniczne
dotyczące postępowania u chorych na cukrzycę, 2010. Stanowisko Polskiego
Towarzystwa Diabetologicznego. http://www.cukrzyca.info.pl
2. International Diabetes Federation. http://www.diabetesatlas.com
3. The task
force on diabetes and cardiovascular diseases of the European Society of
Cardiology (ESC) and of the European Association for the Study of Diabetes
(EASD). Eur. Heart J. 2007;9 (suppl.C)
4. European
guidelines on cardiovascular disease prevention in clinical practice: executive
summary. Eur. Heart J. 2007;28(19):2375-414